Podczas rozmowy z dziennikarzami Biden odniósł się do bombardowań cywilnych obszarów w Gazie, zauważając, że zginęli tam niewinni ludzie. Podkreślił też, że jeśli Izrael zdecyduje się na wkroczenie do Rafah, to USA nie dostarczą broni, która mogłaby być użyta w walce w miastach.

To stanowcze oświadczenie prezydenta USA jest bez wątpienia punktem zwrotnym w trwającym od siedmiu miesięcy konflikcie izraelsko-palestyńskim. Wskazuje, że Waszyngton jest gotów wywrzeć presję na swego kluczowego sojusznika na Bliskim Wschodzie.

Groźba wstrzymania dostaw broni może stanowić istotny hamulec dla premiera Netanjahu, który rozważa inwazję na Rafah. Biden daje do zrozumienia, że nie zaakceptuje działań izraelskiej armii, które mogłyby spowodować kolejne ofiary wśród ludności cywilnej.