Kryminalni z gdańskiej komendy miejskiej pracowali nad sprawami kradzieży, do których doszło na terenie Gdańska w ostatnich miesiącach. Policjanci od początku podejrzewali, że przestępstw dokonuje ten sam sprawca. Modus operandi w każdym z przypadków był niemal identyczny. Sprawca najpierw typował swoje ofiary, a następnie uderzał. Złodziej obserwował okolice bankomatów, a gdy pojawiały się osoby starsze, które wypłacały pieniądze, bacznie im się przyglądał do momentu, gdy dyspenser wysuwał banknoty. Mężczyzna podbiegał, zabierał pieniądze i uciekał. Do podobnych zdarzeń doszło na terenie Przymorza, Wrzeszcza oraz Śródmieścia. Policjanci odnotowali pięć takich przypadków, kolejne pięć to nieautoryzowane wypłaty z bankomatów, dziewięć usiłowań wypłaty gotówki, kradzież gotówki oraz jedno usiłowanie kradzieży gotówki.

Podczas pracy nad tą sprawą kryminalni zdobyli i sprawdzili wiele informacji, które mocno zawęziły krąg osób podejrzewanych. W minioną niedzielę kryminalni zauważyli przy jednym z bankomatów starszego mężczyznę, który wypłacał gotówkę. W pobliżu stał inny mężczyzna i nerwowo się rozglądał. Policjanci mieli prawie pewność, że to sprawca, którego szukają. Gdy z urządzenia wysunęły się banknoty, obserwujący mężczyzna podbiegł, zabrał je i zaczął uciekać. Policjanci byli na to przygotowani i natychmiast go zatrzymali.

44-latek trafił do policyjnego aresztu i usłyszał łącznie 21 zarzutów, w tym 5 zarzutów kradzieży z włamaniem (nieautoryzowane wypłaty), 5 zarzutów kradzieży szczególnie zuchwałej, 9 usiłowań kradzieży z włamaniem, jedna kradzież gotówki oraz jedno usiłowanie kradzieży.

Za kradzież z włamaniem oraz usiłowanie kradzieży z włamaniem grozi kara 10 lat więzienia. Za kradzież szczególnie zuchwałą grozi kara 8 lat więzienia. Za zwykłą kradzież grozi kara 5 lat, tyle samo grozi za usiłowanie kradzieży.